Temat ten, wbrew pozorom, wcale nie jest tematem ściśle związanym z wakacjami. Póki co mamy za oknem piękną złotą polską jesień, ale powoli noce stają się coraz zimniejsze. Wiele osób, które zakosztowały latem wędrówek górskich i przyjemności biwakowania pod gołym niebem (często w ciepłych rejonach świata) chce przeżyć ponownie taką przygodę (na przykład w jesiennym górskim pejzażu).
Niestety, lekki śpiworek, który wystarczał nam podczas włóczęgi po Krymie, czy Chorwacji teraz wydaje nam się cieniutkim kocykiem. A przecież napis na metce zapewniał nas, że nasz lekki śpiwór należy do najcieplejszych śpiworów świata – temperatura minimalna to -5°C.
Kłopot w tym, że do niedawna producenci śpiworów uprawiali wolną amerykankę. Typowe oznaczenia temperatur, które można było znaleźć na śpiworach to: komfort (temperatura, w której jest nam bardzo ciepło), optimum (temperatura optymalna – czyli jaka?) oraz minimum (czyli temperatura, w której nie grozi nam skrajna hipotermia ani odmrożenia). A więc kupując bardzo lekki śpiwór puchowy o temperaturze minimalnej -3°C, moglibyśmy zamarznąć na śmierć już w temperaturze -5°C. Podane temperatury graniczne były jednak bardzo często uznaniowe, tzn. nie podparte żadnymi badaniami.
Tak więc niektóre (czytaj: dobre) firmy produkujące śpiwory syntetyczne mogła oprzeć się na badaniach i odpowiednio wyliczyć parametry śpiwora. Inne firmy mogły jednak oprzeć się na słabszych przesłankach i wpisać niewłaściwe parametry, za co my (użytkownicy śpiworów) musieliśmy płacić trzęsąc się z zimna w naszym śpiworze.
Na szczęście Unia Europejska wprowadziła normę EN 13537, która reguluje kwestię zakresu temperatur podawanych na śpiworach, biorąc również pod uwagę różnice pomiędzy ciepłotą ciała mężczyzny i kobiety.
Podsumowując: wybierając śpiwór sprawdzając zakres temperatur sprawdźmy, czy są one podawane zgodnie z wytycznymi normy EN13537[1], czy też „na oko”.
Dodatkowe Informacje:
[1] Szczegółowe informacje dotyczące normy EN 13537