W moim życiu wziąłem już bardzo wiele kredytów. Praktycznie każdy większy nabytek, na przykład telewizora rozkładałem na okresowe spłaty. Wyglądało to na w znacznym stopniu dogodniejsza i łatwiejsza odmiana zapłaty niż wyrównanie jej od razu w całości.
W istocie, w żaden sposób nie zważałem na warunki kredytowania , po prostu wchodziłem do sklepu, wyszukiwałem artykuł, składałem wniosek kredytowy i o ile został on przeanalizowany i oceniony pozytywnie to faktycznie bez czytania zawierałem umowę kredytową. Interesowało mnie tylko to, że już wkrótce będę mógł cieszyć się zakupionym sprzętem. Z biegiem lat kiedy co nieco przeanalizowałem sprawę na rynku kredytowym wydedukowałem, że popełniałem wielki błąd. Banki oferują bowiem tak rozliczne warunki, że w szeregu przypadków decydując się na inny bank mogłem zaoszczędzić trochę, a czasami i dużo pieniędzy.
Faktycznie przy rozdzielaniu na raty korzysta się jedynie z banków, które mają ważną umowę ze sklepem, z uwagi na to ilość możliwości jest ograniczona. Niemniej istnieje możliwość pobrania kredytu gotówkowego w banku, a potem za tą gotówkę dostać urządzenie w sklepie. Nieraz jest to sposób bardziej lukratywne. Banki korzystają z takiej sytuacji, iż ktoś chce załatwić całość formalności w obrębie sklepu i podnoszą koszty kredytów udzielanych na zakup narzędzia. Pewnego razu jak uruchomiłem kalkulator kredytowy i skonfrontowałem koszty moich kredytów z tymi podawanymi przez inne banki, okazało się, że na moim koncie mogło razem pozostać nawet kilkaset złotych więcej. Taka liczba ma już spore znaczenie.