Psychoterapia jest ujawnianiem tego co ukryte, tego o czym nie chcemy wiedzieć, choć gdzieś głęboko pod skórą wiemy, że tak właśnie może być.
Decydujemy się na spotkanie z terapeutą nie wtedy kiedy jest dobrze, ale kiedy doświadczamy, że coś nas coraz mocniej uwiera i przeszkadza funkcjonować tak jakbyśmy chcieli. Przychodzimy do psychoterapeuty ponieważ czujemy, że on ma coś do czego my nie mamy dostępu i właśnie dlatego może mi pomóc. To nieustanny proces uczenia się na czym polega dawanie i branie co bardzo często prowadzi do przyjrzenia się naszej relacji z rodzicami.
Psychoterapia to też ryzyko, które decydujemy się podjąć, ponieważ często w toku terapii okazuje się, że problem z którym się zgłosiliśmy tak naprawdę jest ostatnim ogniwem łańcucha, który swój początek ma dużo wcześniej, nierzadko kilka pokoleń wstecz.
Psychoterapeuci pracują w różny sposób, ale łączy ich chęć pomocy i zrozumienia na czym polegają trudności pacjenta. Podejście integratywne różni się od większości tym, że na tle jednego, dominującego paradygmatu łączy inne perspektywy i dostarcza wielorakich narzędzi do pracy z różnymi zaburzeniami np. z pacjentami cierpiącymi na depresję, zaburzenia lękowe, psychosomatyczne, osobowości, ataki paniki, fobie, są w kryzysie, żałobie czy też mają inne trudności z którymi sobie nie radzą.