Dużymi skokami nadchodzi koniec roku a wraz z nim i Sylwester. Nie dość tego, jak zawsze przychodzi dylemat – co w tym roku wybrać na Sylwestra? Huczną imprezę w ogromnej restauracji, czy posiedzieć samotnie w mieszkaniu i oglądać tv? A może eskapada w góry albo nad morze?
Nową alternatywą może być też Sylwester w leśniczówce lub na rynku swojego miasta, gdzie rokrocznie zbiera się masa ludzi i patrzy na pokazy sztucznych ogni. Jeśli zdecydujemy się ma Sylwestra w górach, to pamiętajmy o łańcuchach na opony, bo jak spadnie śnieg, to sobie po górach nie pojeździmy i możemy Sylwestra spędzić w zaspie, co być może i samo w sobie jest fajną atrakcją.
Jeśli natomiast wyruszymy na Sylwestra nad morzem, musimy liczyć się morską bryzą, która od czasu do czasu potrafi być natrętna, ale jest dobroczynna dla naszego układu oddechowego. Nad Bałtykiem też możesz liczyć na lepsze warunki noclegowe niż w górach, aczkolwiek spanie w góralskiej chacie ma dla poniektórych walory dodatnie. Jeżeli nie mamy jednak czasu, by wyjechać w góry lub nad morze, pozostaje wybrać coś w okolicy.
W takim przypadku prawie zawsze wracamy tuż po imprezie do domu, więc odpada powikłanie z noclegiem, chyba że zabarłożymy w jakim stopniu, że po prostu prześpimy się tam, gdzie nas senność ogarnie. Jeśli lubimy aż tak mocno zaszaleć, to dobrze ze sobą mieć partnerkę pijącą zdecydowanie mniej. Otrzymujemy wtedy gwarancję, że nie zostaniemy sami na przystanku miejskim, no chyba że całą noc przetańcujemy z partnerką, ale ale nie swoją, wtedy mamy jak banku chłodną noc i poranek. Życzę więc wspaniałego Sylwestra, szalonej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku.
