Jak w okresie zimowym zadbać o kocie futro ?…

Wyczesanie kota wydaje się być zajęciem zgoła prozaicznie łatwym, ale czy aby na pewno tak jest ? Otóż, absolutnie : nie, zwłaszcza jeżeli w naszym domu króluje koteczek rasowy należący do jednej ze średnio- bądź długowłosych ras. Jasnym jest, iż kłopotu nie mają właściciele wszystkich tych kotów, które mają króciutką sierść lub też wcale jej nie mają (tak, tak, są takie i to ostatnio całkiem popularne, jak na przykład Sphinx-y). Czesanie, i to niezależnie od pory roku, jest szalenie ważnym elementem szeroko rozumianej kociej higieny, gdyż futro, z jednej strony – jest bardzo ważnym czynnikiem ochraniającym kocią skórę, a z drugiej (zwłaszcza w odniesieniu do kotów rasowych) – stanowi niekwestionowaną ozdobę całego kociego ciała. W kocich hodowlach dba się zatem o futro w obrębie całego roku, a z jeszcze większą starannością w okresach poprzedzających kocie wystawy. Jeżeli jesteśmy zatem posiadaczami kota o obfitej okrywie włosowej (niekoniecznie rasowego, a więc takiego, który ma rodowód) musimy od czasu do czasu go wyczesać, a w okresie jesienno-zimowym i wczesną wiosną – czynimy to nieco częściej. Podstawowym elementem służącym do czesania jest, rzecz jasna, szczotka, którą możemy nabyć w każdym sklepie zoologicznym, tyle tylko, że powinna to być dobra szczotka, a najlepiej dwie, a więc : pierwsza – delikatna metalowa, dobrze wyprofilowana, czyli taka, przy dotknięciu której nie odczujemy ukłucia, no i druga – z mieszanego włosia (syntetyczne i naturalne) służąca nam do tak zwanego „tuningu”. Koteczka przyzwyczajamy do czesania od pierwszych tygodni jego kociego życia – jest to bardzo ważne, gdyż kociak, który nie będzie tolerował czesania swojego futra, jest po prostu… nie do uczesania – ot, „zniknie”, a czesanie na siłę niczego tutaj nie załatwi, tym bardziej, iż także robimy to na jego brzuchu. Jeżeli zatem w naszym domu pojawił się koci „oponent” w dziedzinie wyczesywania, to musimy w pierwszym rzędzie poświęcić trochę czasu, aby go jednak do tej ważnej czynności przekonać – można to z powodzeniem zrobić, tyle tylko, że musimy być, i cierpliwi, i bardzo, ale to bardzo łagodni. Koteczka czeszemy w taki oto sposób : od jego szyi aż po ogon we wszystkich kierunkach, natomiast tak zwaną „kryzę” (czyli sierść dookoła szyi) tylko pod włos. Ogona na ogół nie ruszamy, co najwyżej delikatnie przeczesujemy go w obie strony włosianą szczotką. Z wyjątkiem persów i tych wszystkich ras, które mają obfity tak zwany „podszorstek” (te musimy bowiem czesać każdego dnia, o każdej porze roku, przez minimum dwadzieścia minut) koty czeszemy raz na tydzień, a latem nawet i rzadziej, ale każdego dnia dłonią sprawdzamy jakość futerka – to znaczy głównie chodzi o ewentualne stwierdzenie skołtunień. Czasami może się niestety okazać, iż zauważymy, iż futro miejscami jest splątane (to nic innego, jak pospolicie zwane „kołtuny”), a wówczas musimy takie miejsce dokładnie rozczesać lub nawet i wyciąć, ale robimy to bardzo ostrożnie, stosując w tym celu ostre nożyczki płasko wygięte ku górze, i tnąc skośnie do kociej skóry. Przy czesaniu możemy także wspomagająco stosować puder, ale musi on być naturalny, najlepiej, gdy będzie zrobiony z kukurydzy – chodzi bowiem o to, aby kot po wylizaniu takiego futra ( koty robią to kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt razy w ciągu jednej doby ) nie dostał rozstroju żołądka. Jeżeli zatem będziemy stosowali się do tego typu wskazań, to możemy być absolutnie pewni, iż nasz koteczek będzie się zawsze i wszędzie prezentował doprawdy wspaniale, ot, chociażby tak jak nasze hodowlane koteczki, z których koty norweskie leśne oraz koty maine coon czy persy mają doprawdy przebogatą okrywę włosową – proszę ocenić. Warto również zadbać i o to, aby nasze koteczki miały nieograniczony dostęp do świeżego powietrza, a wówczas ich futro będzie regulowało swój wzrost i gęstość w zależności od pory roku, a więc wszystko będzie jak najbardziej podporządkowane tym samym oczywistym „rytmom” natury. Warto jeszcze pamiętać i o tym, iż regularnie wyczesując naszego kociaka mamy sposobność dokładnego zaglądnięcia mu w oczy, które obok jego futra są właśnie swoistym czytnikiem stanu kociego zdrowia – czyli, reasumując : obfite i lśniące, o zdecydowanym kolorze, futro oraz szeroko otwarte i wyraziście na nas patrzące oczy jednoznacznie mówią nam o tym, iż kot jest po prostu zdrowy – czego wszystkim właścicielom tych przewspaniałych domowych zwierząt jako również i ich hodowcy szczerze życzymy.



sopocisko

Szerokie zainteresowania - także koty rasowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz też:

Działy

Tagi

Nowe

Serwis używa plików cookie, korzystanie z serwisu oznacza zgodę na korzystanie z plików cookie - Polityka Cookies i Prywatności