Jak każdy zdaje sobie sprawę w obecnych czasach życie bez własnego samochodu jest niezwykle skomplikowane. Tempo życia narzuca nam często konieczność ekspresowego przemieszczania się z miejsca na miejsce. Własne „cztery kółka” to wręcz konieczność i zarazem przyjemność, aczkolwiek nierzadko bardzo kosztowna.
Posiadając auto wyprodukowane kilka, kilkanaście lat temu musimy liczyć się z podwyższonymi kosztami jego użytkowania. Co nas więc może spotkać? Pierwszą rzeczą, o której warto wspomnieć są wydatki na obowiązkowe ubezpieczenie OC i przegląd techniczny.
Kwota jaką przyjdzie nam wydać przy okazji regulowania tych należności zależy od wielu czynników i wynieść może od około 350zł za ubezpieczenie samochodu małolitrażowego przy maksymalnych zniżkach, do ponad 2tys zł w przypadku np. zwyżek za wiek ubezpieczającego, większą szkodowość, czy dużą pojemność silnika. Można przyjąć, że ubezpieczenie to kwota średnio 450zł na rok.
Na przegląd techniczny musimy wydać 100zł lub 160zł w przypadku, gdy nasz pojazd posiada instalację LPG. Tak więc obowiązkowe koszty roczne łatwo sobie wyliczyć – to od 450zł za wariant najtańszy – jak np. Fiat Seicento bez instalacji gazowej, do 2-2,5tys zł.
Kolejnym problemem, na który musimy zwrócić uwagę jest kwestia zużycia eksploatacyjnego oraz awarii. Na to niestety jesteśmy narażeni cały czas i nie da się wielu niespodzianek uniknąć. Takie prozaiczne i konieczne wydatki jak naprawa zawieszenia, hamulców, wymiana sprzęgła, rozrządu, czy nawet zakup opon mogą wynieść więcej, niż warte jest nasze auto.
Zaniedbanie wymiany rozrządu najprawdopodobniej zakończy się unieruchomieniem pojazdu i bardzo drogim remontem silnika. Łyse opony grożą wypadkiem, a o konsekwencjach nie trzeba wspominać.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze koszty paliwa, które jak wszyscy zapewne odczuli, w ostatnim czasie do tanich nie należy. Obecnie koszt przejechania 100 km waha się od około 30 zł w przypadku małego autka, do wielkich kwot przy samochodach z dużymi silnikami.
Co więc można zrobić z samochodem, który powoli staje się skarbonką? Zawsze można rozważać pozbycie się go i zastąpienie choć odrobinę nowszym. W przypadku samochodu „zmęczonego” sprzedaż poprzez ogłoszenie lub na giełdzie może przysporzyć sporo kłopotu, a już na pewno zirytować sprzedającego.
Potencjalni kupcy często zachowują się tak, jakby oglądali nowe auto, wytykając np. rysy i odbicia od kamieni na karoserii kilkunastoletniego auta. Jeżeli nie mamy silnych nerwów i nie chcemy narażać się na późniejsze telefony z pretensjami, możemy skontaktować się ze skupem samochodów i zaproponować sprzedaż swojego pojazdu. W skupie aut zazwyczaj nikt nie stwarza problemów.
Oczywiście cena, którą proponuje większość firm skupujących pojazdy czasem może nie satysfakcjonować sprzedającego. Trzeba zawsze zadzwonić w kilka miejsc i posłuchać propozycji cenowych, by wybrać najkorzystniejszą.
Ta forma sprzedaży samochodu jest najwygodniejszą z możliwych i pozwala nam bezproblemowo i najszybciej pozbyć się swojej „skarbonki”.
Źródła:
[1]Autorem poradnika jest specjalista od samochodów używanych prowadzący skup samochodów.