W poradniku tym chciałbym przedstawić wam pomysł na bardzo nietypowy biznes (przynajmniej moim zdaniem nietypowy). Zdecydowałem się na jego napisanie ze względu, że sam takowy prowadziłem, ale problemy zdrowotne zmusiły mnie do zamknięcia działalności. No może nie zupełnie był to ten sam rodzaj działalności, ale o zbliżonym profilu. Dlatego chciałbym się z wami podzielić swoimi spostrzeżeniami.
W dobie umasowienia dostępu do internetu i świadczonych tam różnorakich usług handlowych otwieranie własnej działalności i to w dodatku księgarni katolickiej może okazać się strzałem w stopę. W sumie nic bardziej mylnego.
Dla przykładu napiszę, że dobrze ulokowana księgarnia katolicka oznacza stały napływ gotówki i ciągłą sprzedaż książek katolickich. Doskonałym punktem lokalizacyjnym zawsze jest miejsce masowych pielgrzymek, gdyż pielgrzymi mają w zwyczaju kupowanie ogromnej ilości szeroko pojętych dewocjonaliów. Oczywiście w chwili obecnej trudno jest się wkręcić w dobrą lokalizację, jednak upór i chęci potrafią zdziałać cuda, zwłaszcza zważywszy na fakt gdzie chcemy sprzedawać nasz towar. Jeśli tylko nam się poszczęści zagwarantujemy sobie spokój i stabilizację o gotówce nie wspominając.
Co w naszych księgarniach katolickich będą kupować pielgrzymi i turyści? Dosłownie wszystko i nie tylko książki katolickie. Wszelakiej gamy obrazki małe i te duże, medaliki bite z jednogroszówek, tandetne figurki świętych pokryte fosforem dla lepszego efektu. Znajdą również środki na zakup prasy katolickiej, okazjonalnych kalendarzy i wielu, wielu innych mniej lub bardziej użytecznych przedmiotów jak książka katolicka.
Warto też pomyśleć nad akcesoriami dla księży typu szaty religijne, ampułki, koloratki i inne przedmioty potrzebne do prawidłowego odprawiania nabożeństw oraz mszy. A jak spuścimy nieco na cenie to każdy ksiądz szepnie swoim kolegom po fachu o nas dobre słowo i tak zyskamy stałych klientów na nasz asortyment i przypływ tak niezbędnej do życia gotówki.