W ostatnich kilku latach zalała nas masa używanych rzecz przywożonych z zachodu. Po otwarciu granic przybywa używanych aut, mebli, sprzętu elektronicznego a także rowerów. Kupowane na flomarktach albo zbierane na tak zwanych wystawkach przedmioty są w różnym stanie technicznym. Kuszą nabywców w Polsce głównie niską ceną. Pytanie, czy do czegoś się nadają? I co zrobić, kiedy potrzebna jest naprawa?
W przypadku rowerów używanych rzecz pozornie jest całkiem prosta. Wystarczyłoby oddać rower do serwisu i po kilku dniach odebrać sprawny. Niestety wiele serwisów niechętnie przyjmuje starsze, używane rowery holenderskie wymawiając się brakiem części. Wobec tego stajemy wobec konieczności zajęcia się rowerem we własnym zakresie.
Na szczęście konstrukcja rowerów nie zmieniła się bardzo przez kilkadziesiąt lat. Przede wszystkim normy, według których produkowane są części są te same. I tak skoki gwintów są jak dawniej calowe. Można to łatwo sprawdzić kupując najtańszy przymiar. Rozmiary kulek są standardowe dla większości łożysk. Możemy śmiało kupować nowe kulki do starego roweru. Rozmiary ogumienia także zostały znormalizowane i są produkowane do dziś bez zmian.
Potrzebować będziemy zestawu podstawowych narzędzi. Zakładam, że każdy mężczyzna ma w domu młotek czy płaski śrubokręt. Pompkę od samochodu można zaadaptować do wszystkich wentyli dokupując tani reduktor. Komplet kluczy płaskich dobrze jest kupić nowe, bo stare, zużyte klucze mogą ześliznąć się z zapieczonych nakrętek starego roweru. Koszt klucza do szprych to kilka złotych, podobnie jak skuwacz łańcucha. Do tego dobry środek czyszczący i uniwersalny smar.
Miejsce na przegląd roweru najlepiej urządzić w garażu ewentualnie piwnicy. Będzie z niego sporo brudu, który pozostawiony w mieszkaniu doprowadzi domowników do rozpaczy. Najważniejszym sprzętem zaimprowizowanego warsztatu jest stojak na rower. Można go zastąpić sprytną konstrukcją złożoną z dwóch taboretów i poprzeczki. Dzięki temu możliwe jest sprawdenie działania napędu mimo, że rower stoi w miejscu.
Przegląd polega rozebraniu roweru na części podstawowe, wyjęciu i przemyciu dokładnym wszystkich łożysk. Do mycia używać należy benzyny ekstrakcyjnej a unikać szorowania ostrymi szczotkami drucianymi czy zmywakami. Po przesmarowaniu czystych elementów rower należy złożyć uważając na odpowiednie spasowanie elementów,kasowanie luzów i dokręcenie śrub. W takim przeglądzie standardowo wymienia się dętki i w miarę konieczności opony, linki hamulcowe i zmiany biegów, ewentualnie łańcuch i zębatki.
Potem za pomocą stojaka sprawdzić działanie napędu (jeśli mamy przerzutki to także sprawdzić zmianę biegów) oraz hamulców. Przegląd kończymy jazdą próbną. W jej czasie specjalnie zwracamy uwagę na pracę napędu, ewentualne luzy oraz wszelkie podejrzane odgłosy. Gdy takie wystąpią należy bezwzględnie znaleźć ich źródło i wyeliminować przyczynę. Taki przegląd należy powtarzać z początkiem każdego sezonu a przed zimą rower odpowiednio zakonserwować i trzymać w suchym miejscu. W żadnym wypadku nie należy przechowywać go na balkonie, bo wiosną będzie się nadawał do wyrzucenia.
Rower związałem w tym sezonie z odblaskami, zmieniłem kolorystykę na bardziej jaskrawą. Widoczność na drodze przede wszystkim. Dla zwiększenia bezpieczeństwa solidna blokada, a tutaj możesz porozmawiać z rms-bikes.pl/pl/c/Akcesoria/82, bo dobrze sobie radzą na tym tle.