Każdy z nas od czasu do czasy uruchamia gry komputerowe. Prawdziwi gracze jednak wiedzą, że to co dobre już minęło i prawdopodobnie nigdy już nie doświadczymy takich emocji i przeżyć jakie towarzyszyły nam podczas grania na dawnej, jakże wspaniałej Amidze czy Commodore C64.
Dzisiejsze gry mają prawie wszystko – piękną grafikę, ścieżkę dźwiękową, różnorodność akcji. Brak im za to jednego – klimatu tych pozycji, jakie mogliśmy uruchomić na poczciwej Amidze lub 286 w trybie DOS. Czy to oznacza jednak, że jedynym ratunkiem dla osób pragnących choć na chwilę powrócić do przyszłości jest kupno starego komputera? Bynajmniej. Istnieją przecież trzy „złote” rozwiązania, które umożliwią nam ponowne zagranie w najlepsze światowe tytuły rodem z DOSa czy Amigi.
Pierwszy, to użycie emulatora WinUAE. Dzięki niemu nasz pecet w kilka chwil zmieni się w poczciwą Amigę. Co więcej program jest zupełnie darmowy, a jego obsługa nie sprawi problemów nawet początkującym użytkownikom. Wystarczy go zainstalować, wybrać odpowiedni Kickstart (program rozruchowy Amigi zawarty w pamięci ROM) i załadować wybraną grę. W zależności od Kickstartu nasz pecet może zmienić się w Amigę 500, 600 czy nawet 1200. Teraz pora na szybką konfigurację sterowania i znalezienie odpowiedniej dla nas gry. Pamiętacie Fire Force, Cannon Fodder, Prehistoryka, UGH, Dune, Street Fightera czy Alien Breed? Wystarczy wpisać odpowiedni tytuł w wyszukiwarkę internetową i dołączyć do niego frazę „amiga”, by znaleźć witryny umożliwiające pobranie starych gier zupełnie za darmo.
Drugim sposobem jest zainstalowanie na naszym pececie programu DosBOX. Pozwala on na uruchomienie gier starych, aczkolwiek „pecetowych” z poziomu systemu Windows bez zainstalowanego trybu MS-DOS. Program jest nieco bardziej skomplikowany niż WinUAE, lecz daje podobne rezultaty – wiele gier z Amigi pojawiało się także na dawne PC. Tym sposobem pogramy zarówno w Wolfensteina, jak i Redneck Rampage czy Carmageddon I! Co więcej, możemy uruchamiać nie tylko zręcznościówki, strzelanki czy symulatory, ale także gry dla dzieci rodem z czasów DOSa.
Ostatni sposób, to… kupno leciwego komputera i zakup starej wersji systemu Windows (95/98), która posiada wbudowany tryb MS-DOS. Wówczas z poziomu DOSa będziemy mogli uruchomić niemal każdą starą grę bez zbędnego kombinowania. Jest tylko jeden minus tego rozwiązania – sam komputer kosztować będzie grosze, lecz zajmie sporo miejsca w naszym pokoju.
Niezależnie od tego jaki sposób na powrót do przeszłości wybierzemy, pamiętajmy, że zawsze warto także zaopatrzyć się w software umożliwiający dosłowne „spowolnienie” naszego sprzętu. Okazać się może bowiem, że jest on zbyt szybki do sprawnego działania starszych aplikacji. Na szczęście i te programy są zupełnie darmowe i nie powinniśmy mieć żadnego problemu by je odszukać.