Jeszcze niedawno nikt nie miał wątpliwości, że materac twardy, niemal jak deska, jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego z nas. Tak spali przecież nasi dziadkowie, czy babcie. Dziś jednak opinie są różne, jedni wybierają te twardsze, inni bardziej miękkie. Co jednak radzą specjaliści?
Osoby kompetentne przestrzegają przed kupnem zbyt twardych materacy. Rezultatem snu na takim podłożu jest najczęściej pogłębienie wszelkich dolegliwości czy wad postawy. Osoby śpiące na tego typu materacach budzą się często z bólem kości, są zmęczeni, tak jakby w ogóle się nie kładły. Powoduje to przede wszystkim ucisk na ich kręgosłup, czy mięśnie. Nawet krew nie krąży w odpowiedni sposób. To właśnie przez ten niepożądany nacisk na mięśnie, użytkownicy zmuszeni są do częstych zmian pozycji w czasie snu, tym samym skazani są na przebudzenia. Korzystający z materacy twardych mogą zatem zapomnieć o wszelkim komforcie i wygodzie. Po stanięciu na nogach na pewno nie będą tryskać energią i radością, a złe samopoczucie może towarzyszyć im cały dzień.
Wiedzmy więc, że jeżeli ktoś poleci nam kiedykolwiek materac twardy, czy to lekarz czy sprzedawca, to nie powinniśmy ufać tym radom. Prawdopodobnie mamy wtedy do czynienia z osobami niekompetentnymi, nie znającymi się na odpowiednim sprzęcie. Dobry materac powinien być przecież przede wszystkim elastyczny, tzn. powinien dostosowywać się do kształtu naszego ciała. Jak już wcześniej podkreślono, te twarde jak deski nie tylko negatywnie wpływają na nasz nastrój, ale i zdrowie. Przed zakupem materaca warto więc dokładnie przyjrzeć się wielu modelom i wybrać te najodpowiedniejsze.
Dopiero jak wymieniłem materac na możliwie najtwardszy budzę się bez bólu pleców, zdrętwiałych rąk ani niczego takiego. W końcu się wysypiam! A miękki oddałem. I co, ten kto mi go polecił był niby niekompetentny?
Ależ przecież to właśnie materace twarde są najbardziej zdrowotne, skonsultowałam się ze specjalistami z firmy materacy Matador i świetnie doradzili mi dobór odpowiedniej technologii, tworzywa na moje potrzeby – czasem sprzedawcy dysponują większą wiedzą na ten konkretny temat aniżeli lekarze, to smutne