Upławy, które towarzyszą wielu infekcjom bakteryjnym narządów rodnych, na przykład nadżerkom, to nie tylko nieprzyjemna dolegliwość. Upławy mogą skutecznie zniszczyć kobiecie życie towarzyskie, a nawet rodzinne. Nadmierne wydzielanie się płynów z pochwy, zwane upławami, prowadzi do uczucia dyskomfortu i braku świeżości. Kobieta zamiast skoncentrować się na zakupach, rozmowie z przyjaciółką, czy właśnie oglądanym filmie cały czas zastanawia się czy przypadkiem wydzielina właśnie nie przeciekła przez bieliznę, nie poplamiła jej ubrania i fotela, na którym siedzi. Oczywiście przed upławami, wydzielina i plamami na bieliźnie można się chronić stosując odpowiednie wkładki higieniczne. Jest to jednak tylko maskowanie choroby, która tak naprawdę nie znika. Poza tym są miejsca, w których stosowanie wkładek higienicznych jest niemożliwie i nieskuteczne.
Niebezpieczeństwo czyha na basenie
Takim miejscem jest na przykład basen. W przypadku upławów konieczne jest wręcz zrezygnowanie z kąpieli w basenach. Po pierwsze wydzielina, która dostanie się do wody może zaszkodzić innymi osobom będącym na pływalni. Nikt nie chce być przypadkowo zarażony infekcją bakteryjną, nie należy zatem postępować nierozważnie i ryzykować zdrowia innych ludzi. Przed upławami na basenie nie chronią żadne wkładki higieniczne, niestety także tampony w tym przypadku nie zdają rezultatu. Tampony mają za zadanie tamowanie krwawienia i umieszczane są dość głęboko wewnątrz pochwy. Wydzielina natomiast może powstawać niżej, na przykład tuż przy wargach sromowych. Ponadto zarówno stosowanie tamponów, jak i chlorowana woda na basenie mają bardzo zły wpływ jeśli chodzi o podrażnienia i upławy, mogą zwiększać ich częstotliwość, ilość i potęgować nieprzyjemny zapach. Tak więc basen całkowicie odpada, niewskazane jest także uczęszczanie do sauny oraz oczywiście kąpiel w morzu. W czasie wakacyjnych upałów mogą być to przeciwwskazania niezwykle dokuczliwe. Kobieta lubiąca wypoczywać nad morzem zostaje bowiem zmuszona do zmiany dotychczasowych upodobań i stylu życia. Jest to bez wątpienia ostrzeżenie dla wszystkich tych pań, którym wydaje się, że upławy to tylko drobny kłopot, z którym można normalnie żyć.
Uwielbiam pływać, ale niestety często po basenie zaczynam mieć jakieś pieczenie, upławy. Ginekolog poradził mi więc, żebym profilaktycznie brała wtedy probiotyk doustny, żeby chronić florę bakteryjną. Polecił lacibios femina, bo ma podobno najlepiej dobrane szczepy bakterii. No i rzeczywiście dolegliwości po basenie już przestały się pojawiać.